Generale, na zawsze pozostaniesz w naszej pamięci!
- To niesamowita tragedia - tak katastrofę polskiego samolotu w Smoleńsku komentują władze Mrągowa i Powiatu Mrągowskiego. Włodarzy szczególnie dotknęła informacji o śmierci dowódcy Garnizonu Warszawa, gen. bryg. Kazimierza Gilarskiego. Był on przyjacielem miasta, bardzo często odwiedzał Wojskowy Ośrodek Szkoleniowo-Kondycyjny w Mrągowie.
Otolia Siemieniec, burmistrz Mrągowa
- Jestem bardzo wstrząśnięta tą tragedią... Szczególnie mocno dotknęła mnie wiadomość o śmierci dowódcy Garnizonu Warszawa, gen. bryg. Kazimierza Gilarskiego. Był on przyjacielem naszego miasta, bardzo często odwiedzał Wojskowy Ośrodek Szkoleniowo-Kondycyjny. Jest to dla nas niesamowita tragedia. Niedawno dostałam zaproszenie na uroczyste obchody rocznicy Garnizonu Warszawa. Wydarzenie zaplanowano na 16 kwietnia i miałam w nim uczestniczyć... teraz zamiast święta, będzie smutek i żal. Generał Gilarski był wspaniałym człowiekiem... Ciężko cokolwiek powiedzieć. Łączę się w bólu z rodzinami ofiar i przekazuje najszczersze kondolencje.
Dominik Tarnowski, starosta mrągowski
- Nie jestem w stanie skomentować tego co się stało. Zginęło mnóstwo wielkich Polaków. Wielu z nich znałem osobiście. Wspominam osoby, z którymi miałem okazję spotykać się. Pan Prezydent Lech Kaczyński i jego niezwykle ciepła małżonka Maria byli wielkimi patriotami. Te osoby godnie sprawowały obowiązki pierwszej pary RP.
Wielokrotnie miałem okazję rozwiać i współpracować z Panem Aleksandrem Szczygło. Był on szczególną osobą dla Warmii i Mazur. Pamiętał o naszym regionie, będzie Go nam bardzo brakowało.
Dla powiatu mrągowskiego i miasta Mrągowa ważną postacią był i będzie gen. bryg. Kazimierz Gilarski. Często odwiedzał mrągowski WOSZK. Zawsze uśmiechnięty i miły.
Tomasz Dominikowski, ppłk dypl., komendant Wojskowego Ośrodka Szkoleniowo-Kondycyjnego w Mrągowie
- W katastrofie zginął mój dowódca, gen. bryg. Kazimierz Gilarski. Pana Generała znałem od 1993 roku. Na pewno wspólnie z władzami Mrągowa pożegnamy Go osobiście podczas pogrzebu. Generał Gilarski był bardzo mocno związany z naszym Ośrodkiem. To właśnie w Mrągowie dowiedział się że został nominowany na stopień generalski. Było to w listopadzie 2006 roku, kiedy Generał przebywał w Ośrodku na kursie językowym.
Lubił przyjeżdżać do Mrągowa, dobrze się tu czuł. Cieszył się sympatią wśród wszystkich pracowników WOSZK-u. Był otwarty, ciepły, nie budował przed sobą murów. Był zwykłym człowiekiem, który nosił tylko pagon generała brygady. Osobiście Generał Gilarski był dla mnie drugim ojcem...
źródło: Mrągowo.wm.pl