Po 5 latach od tragedii otrzymaliśmy od Pana Rafała Gilarskiego wiersze Pani Eugenii A. Jurczyński
Witajcie w domu bohaterowie!
A WY coście za mna w straszny ogień poszli…
Niech WAM nasza ziemia wieczny dom wymości..
A ziemia, ta ktόra tak nagle WAS od nas zabrała,
Dzisiaj, Was wielu, swej matce oddała.
Narodowa flaga trumy pokrywała,
Orkiestra załobne marsze wszystkim przygrywała.
Witajac WAS w domu, na wpόł odrętwiala Polska żałośnie szlochała..
Strata WAS, nasz kwiecie, serca nam złamała.
Chwała WAM kochani,
Chwała, wieczna chwała............
Eugenia A. Jurczyński
New York City, 14 kwiecień, 2010
Lista zamknięta; sopczywajcie w pokoju!
Dziś puste kozły trumnami rodakόw wszystkie zapełnione.
Dzieki Ci Boże!; niekończące się czekanie wreszcie zakończone.....
Znόw poraz kolejny zaszlochć nam przyszło,
już teraz wiemy, że wszyscy rodacy spoczną w swym kraju nad Wisłą.
13-stka pechowa, nie pechowa, ostanich swych braci dziś wita i chowa.
Wiele słόw powitania; pochwały; modlitwa; w skupieniu pochylona glowa.........
Ja też, może wreszcie doznam wewnętrznego spokoju,
Po długim wyczekiwaniu w zwątpieniu, i w smutnym nastroju.
Gdyż, ostatnimi czasy, chyba los tak zdziałał,
że zupełnie przypadkiem poznałam Rafała;
stryjecznego bratanka Kazimierza Gilarskiego, dywizji generala..
I chociaż on do warty przed ekranem TV mnie nie zobowiązał,
Niemogłam się nijak od niego oderwac, dopόki ostatni kondukt do Polski nie dotarł..
Obserwując powroty ofiar w wielu smutnych turach,
Odruchowo czekałam na wyczytanie nazwisk tych poległych w mundurach.
Czekałam dni wiele, a generała wciąż w śrόd nich nie było,
Dopiero dzisiaj, dnia 13-go czekania, na liście przybyłych wreszcie się zjawiło.........
Kochani, czas wrόcić do codzienności chociaż serce krwawi.
Spoczywajcie w pkoju; niechaj dobry Bόg Was pobłogosławi.
23 kwietnia, 2010, Mahattan, N.Y. – USA
Eugenia A. Jurczyński