W dniu 20.12.2011r. odbyła się uroczystość nadania sali szkoleniowej Dowództwa Garnizonu Warszawa imienia gen. dyw. Kazimierza Gilarskiego oraz odsłonięcia tablicy z Jego wizerunkiem.
W uroczystościach uczestniczyła kadra i pracownicy Dowództwa, biskup polowy WP dr Józef Guzdek,dziekan Warszawskiego Dekanatu Wojskowego ks. prałat płk. Jana Domiana, członkowie Stowarzyszenia Pododdziałów Reprezentacyjnych WP imienia gen.dyw. K. Gilarskiego, rodzina, zaproszeni goście.
Dowódca garnizonu gen. bryg. Wiesław Grudziński, w swoim wystąpieniu podkreślił, że ustanowienie wspomnianego patronatu, ma wymiar symboliczny i jest wyrazem hołdu pamięci, składanego nieodżałowanemu dowódcy, który w tej sali od wielu lat prowadził odprawy, spotykał się z żołnierzami i pracownikami DGW oraz innych instytucji.
Po odczytaniu przez st. chor. szt. Adama Wrońskiego rozkazu w sprawie nadania patronatu, odsłonięcia tablicy dokonała Rodzina Generała Kazimierza Gilarskiego
Poświęcenia tablicy dokonał biskup polowy WP dr Józef Guzdek, w asyście dziekana Warszawskiego Dekanatu Wojskowego ks. prałata płk. Jana Domiana.
Następnie głos zabrała Maria Gilarska.
Panie Generale, Ekscelencjo księże Biskupie, Szanowni Państwo!
Całe dorosłe życie mojego męża związane było z wojskiem, pododdziałami reprezentacyjnymi Wojska Polskiego, Komendą Garnizonu i Dowództwem Garnizonu Warszawa.
Zwieńczeniem Jego służby było wyznaczenie go na stanowisko dowódcy garnizonu.
Wszyscy, którzy znali męża wiedzą, że to nie była tylko praca i kolejne stanowisko służbowe.
Praca w tym miejscu była jego pasją, dawała mu radość i spełnienie.
Nigdy nie przychodził tu, by realizować swoje prywatne ambicje.
Był tu dla ludzi, którzy byli dla niego ważni i których tak zwyczajnie po ludzku lubił i szanował.
Dowództwo było Jego drugim domem, któremu bez reszty był oddany.
Cieszę się, że w tym "drugim domu" powstało miejsce, które przypominać będzie postać męża.
I to nie tylko kadrze i pracownikom dowództwa garnizonu, ale także ludziom spoza tej instytucji, którzy będą gościć w tym miejscu.
Mam nadzieję, że pamięć o Kaziku będzie trwała nie tylko wśród rodziny i przyjaciół, ale także wśród wszystkich, którzy mieli okazję się z nim zetknąć.
Ta sala na pewno przyczyni się do tego.
Uroczystość zakończyła sie wpisem do Księgi Pamiątkowej Dowództwa Garnizonu.
DZIĘKUJEMY...